wtorek, 30 września 2014

Kiedy się nudzę...

Dziś nie będzie o Marcelu, ale o mnie. Od jakiegoś czasu wracam do tego co od zawsze lubiłam robić mianowicie rękodzieło.  Pamiętam jak kilkanaście lat temu podbierałam mamie materiały i szyłam ubranka dla lalek albo ten czas gdy zbliżały się święta, a moje łóżko zakopane było stertą kolorowych papierów.
Niestety im byłam starsza tym mniej tworzyłam. Doszło do tego, że w ubiegłym roku zrobiłam tylko zaproszenia na ślub i kartki na butelki z alkoholem.
Jednak zawsze w domu miałem zestaw aby coś zrobić.
Ostatnio po obejrzeniu wielu zdjęć imion do powieszenia postanowiłam zrobić je sama.  I powstał filcowy napis MARCEL + kilka zwierzaków.  Podobnie było z kominem i czapką . 
Tyle, że tu musiałam poszperać w szafce na materiały mojej mamy.
P. S.  Zdjecie literek jest w jednym z wcześniejszych wpisów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękujemy za odwiedzenie nas i zapraszamy do napisania kilku słów.