Dziś nie będzie o Marcelu, ale o mnie. Od jakiegoś czasu wracam do tego co od zawsze lubiłam robić mianowicie rękodzieło. Pamiętam jak kilkanaście lat temu podbierałam mamie materiały i szyłam ubranka dla lalek albo ten czas gdy zbliżały się święta, a moje łóżko zakopane było stertą kolorowych papierów.
Niestety im byłam starsza tym mniej tworzyłam. Doszło do tego, że w ubiegłym roku zrobiłam tylko zaproszenia na ślub i kartki na butelki z alkoholem.
Jednak zawsze w domu miałem zestaw aby coś zrobić.
Ostatnio po obejrzeniu wielu zdjęć imion do powieszenia postanowiłam zrobić je sama. I powstał filcowy napis MARCEL + kilka zwierzaków. Podobnie było z kominem i czapką .
Tyle, że tu musiałam poszperać w szafce na materiały mojej mamy.
P. S. Zdjecie literek jest w jednym z wcześniejszych wpisów.
wtorek, 30 września 2014
Kiedy się nudzę...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dziękujemy za odwiedzenie nas i zapraszamy do napisania kilku słów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz